czwartek, 20 października 2016

Wywiad z Urszulą Dudzińską z cyklu olimpijskich wspomnień

Olimpiada Osób Głuchoniewidomych w Konkurencjach Przeróżnych to nie tylko wysiłek sportowy. Dla osób, które nie mogą trenować zawsze znajdzie się jakaś konkurencja. Jedną z takich okazji jest konkurs karaoke jaki od lat towarzyszy kolacji olimpijskiej. Po przywitaniu gości, nominacjach olimpijskich w postaci kolorowych czapek odzwierciedlających kolor danej drużyny następują występy karaoke do których drużyny wcześniej ćwiczą. Liczy się nie tylko sam śpiew, ale również choreografia, zaangażowanie publiczności, charyzma śpiewaków i poczucie humoru. W tym roku po burzliwych obradach Jurry na podium stanęła drużyna pomarańczowych. Danuta Piaskowska wraz z Wiktorią Jendrzejewską przygotowały dla nas wywiad z Urszulą Dudzińską ze zwycięskiej drużyny.

Danuta Piaskowska – Dzień dobry.
Urszula Dudzińska – Witam.
– Chcę się odnieś do wczorajszego karaoke, bo ty byłaś w zwycięskiej drużynie.
– Tak, udało nam się wygrać.
– I jakie są Twoja wrażenia?
– Moim zdaniem poziom był bardzo wyrównany, wszystkie drużyny naprawdę się starały i była bardzo fajna zabawa . Trochę nawet byłam zdziwiona, że wygraliśmy. Nie mniej jednak bardzo się cieszymy, że nam się udało.
– Było to poprzedzone jakimiś próbami?
– Tak, występy były poprzedzone próbami. Z lepszym lub gorszym powodzeniem. Na przyszłość warto by było udostępnić bardziej profesjonalne nagrania, bo niektórzy mieli duży problem żeby przećwiczyć piosenkę i dlatego moim zdaniem to śpiewanie nie zawsze wychodziło. Wydaje mi się, że głównie chodzi tutaj o zabawę. Nie jesteśmy żadnymi zawodowymi śpiewakami, ale jeśli się przy tym świetnie bawimy to bardzo dobrze.
– Który to jest twój udział w Olimpiadzie?
– Ja debiutuję na olimpiadzie.
– Która z sobotnich konkurencji podobała się tobie najbardziej?
– Konkurencje są bardzo fajne, nawet ten bieg niewidomych z widzącymi osobami jest bardzo ciekawy. Umożliwia poruszanie się niewidomym i taka rywalizacja jest bardzo fajna i zdrowa. Wszystkie inne konkurencje też bardzo mi się podobały. Każdy może sprawdzić na jakim poziomie jest. Może nie ma to wielkiego znaczenia ale jest to miłe doświadczenie.
– Wydaje mi się, że nie ma takiej zazdrości między tymi drużynami, że za wszelką cenę do celu.
– Myślę, że lekka rywalizacja jest nawet wskazana, jak przy każdej zabawie, ale każdy zdaje sobie sprawę, że drużyny nie zawsze składają się z tak samo dobrych zawodników. Nie ma znaczenia kto wygra, ale starać się powinien każdy. Jest to przede wszystkim dobra zabawa i aktywne spędzenie czasu na powietrzu.
– Czy jeśli za rok będzie taka Olimpiada to weźmiesz w niej udział?
– Będę się starać wziąć udział jeżeli nic mi nie przeszkodzi.
– Życzę sukcesów w następnych konkurencjach i wszystkiego dobrego. Do zobaczenia i dziękuję za rozmowę.
– Dziękuję, dziękuję.

Spotkanie zrealizowane w ramach projektu "VI Olimpiada Osób Głuchoniewidomych w Konkurencjach Przeróżnych" finansowanego ze środków Rządowego Programu na rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych na lata 2014-2020 (ASOS).

środa, 19 października 2016

Wywiad z mistrzem tenisa stołowego z cyklu olimpijskich wspomnień

Podczas Olimpiady rozgrywany jest turniej tenisa stołowego. W trakcie gry trzeba pamiętać o absolutnej ciszy, ponieważ osoby słabowidzące w tej grze często polegają bardziej na słuchu niż wzroku. Dyplom mistrza VI Olimpiady Osób Głuchoniewidomych w Konkurencjach Przeróżnych wywalczył Łukasz Auguścik z drużyny niebieskich. Danuta Piaskowska wraz z Wiktorią Jendrzejewską nagrały, a następnie opracowały dla nas wywiad z Łukaszem.

Danuta Piaskowska – Witaj Łukaszu. 
Łukasz Auguścik – Dzień dobry. 
– Jak czujesz się po tym zaciętym meczu tenisa stołowego który przed chwilą się zakończył?
– Bardzo mi się podobała walka finałowa, punktacja była bardzo wyrównana w czasie drugiego seta. To są naprawdę niesamowite walki. Bardzo mi się podobało, że każda drużyna chce pokazać swoje umiejętności do walki swoim przyjaciołom, kapitanom, nie tylko sobie, ale wszystkim. Liczę, że wszyscy będą ambitnie trenować i w przyszłym roku też zagramy. 
– Jak długo trwały przygotowywania do tego występu? Ćwiczysz tenis na co dzień? To był twój pierwszy raz na takiej Olimpiadzie? 
– W tenisa rozpocząłem grać w podstawówce. Do podstawówki, gimnazjum i liceum chodziłem do szkół dla słabosłyszących. Jedna z Pań nauczycielek przygotowywała mnie do tenisa stołowego, ale szczerze powiem pierwszy raz brałem udział w Olimpiadzie, bo niestety po skończeniu szkoły miałem pięcioletnią przerwę. Ale gdy wróciłem do tenisa stołowego to przypomniałem sobie wszystko czego się nauczyłem. Jestem bardzo zadowolony z tego, że mogę pokazać wszystkim słabosłyszącym, słyszącym lub niewidomym, że mogą przyjechać tutaj i mieć dobrą zabawę bez względu na wygraną lub przegraną. 
– Czyli jednym słowem sport jest dla wszystkich, tak ? 
– Oczywiście, że tak. Sport jest po to żeby każdy mógł reprezentować swoją drużynę i jej kibicować. Niesamowitą rzeczą było to, że wszyscy nas oglądali, cichutko kibicowali, trzymali kciuki za każdego zawodnika. To jest naprawdę coś niesamowitego. To było naprawdę coś pięknego i z tego powodu jestem wzruszony. 
– Tutaj nie można mówić o wygranych czy przegranych. Wszyscy są wygrani na naszej Olimpiadzie. 
– Dla mnie wszyscy są wygrani i każdy jest mistrzem. Nie można kogoś rozczarować. 
– Życzę dalszych sukcesów i powodzenia. Także dziękuję za rozmowę. 
– Dziękuję również, kłaniam się.


Spotkanie zrealizowane w ramach projektu "VI Olimpiada Osób Głuchoniewidomych w Konkurencjach Przeróżnych" finansowanego ze środków Rządowego Programu na rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych na lata 2014-2020 (ASOS).

niedziela, 16 października 2016

Wywiad z Józefem Jordanem z cyklu olimpijskich wspomnień

Rozpoczynamy cykl wspomnień "VI Olimpiady Osób Głuchoniewidomych w Konkurencjach Przeróżnych". Podczas trwania Olimpiady Danuta Piaskowska wraz z Wiktorią Jendrzejewską przeprowadzały wywiady z uczestnikami. Pierwszą jaką prezentujemy jest rozmowa z wicemistrzem warcabów Józefem Jordanem.
Aby wspomnieć lepiej tą konkurencję kilka fotografii:

Danuta Piaskowska: – Dzień dobry.
Józef Jordan: – Dzień dobry.
– Mam przed sobą zawodnika z drużyny żółtych Józefa Jordana. Brałeś udział w warcabach. Powiedz jakie masz wrażenia?
– No, wrażenia były niesamowite, czuję się taki spełniony, bo wykazałem się możliwościami takimi jakie posiadam. W przyszły roku też chcę brać udział w warcabach i w innych konkurencjach oczywiście. Bardzo mnie to satysfakcjonuje i jestem z tego zadowolony.
– Która konkurencja podobała ci się najbardziej podczas sobotnich rozgrywek i w jakich brałeś udział?
– Brałem udział w biegu na 60 metrów z przewodnikiem i to mi się bardzo podobało.
– Czy ogólnie lubisz sport i jest on dla Ciebie pasją?
– Tak, lubię sport, lubię się udzielać w sporcie w miarę swoich możliwości i zdrowia. Robię to żeby czuć się lepiej, spełniony w tych różnych konkurencjach.
– Czy według ciebie jest jakaś rywalizacja między drużynami?
– Na pewno jest, bo każdy chce być dobry. Jestem szczęśliwy z możliwości bycia wśród innych. Jest ogólne zadowolenie i w moim odczuciu i w innych pewnie też.
– Bierzesz udział drugi raz w Olimpiadzie i w przyszłym roku też chcesz być jej uczestnikiem?
– Tak, jak będzie taka Olimpiada to postaram się uczestniczyć, bo daje mi to dużo wrażeń , dużo radości.
– To ja dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów.
– Dziękuję bardzo.
Spotkanie zrealizowane w ramach projektu "VI Olimpiada Osób Głuchoniewidomych w Konkurencjach Przeróżnych" finansowanego ze środków Rządowego Programu na rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych na lata 2014-2020 (ASOS).