czwartek, 29 października 2009

“Święto Pieczonego Kartofla”

czyli VII Sesja Rehabilitacyjna w Starej Rzece
16 – 18 października 2009 roku

VII Kartoflana Sesja Rehabilitacyjna

Sesje rehabilitacyjne w Pomorskiej Jednostce Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym to codzienność. Można tak powiedzieć, gdyż w Starej Rzece beneficjenci, specjaliści i wolontariusze spotkali się już po raz siódmy. Za każdym razem te nietypowe imprezy są udoskonalane coraz bardziej śmiałymi pomysłami, które na początku wydają się pozostawać tylko w sferze marzeń... Tym razem w malowniczo położonej miejscowości na Kociewiu spotkały się aż trzy jednostki połączone w Makroregion Północno – Zachodni: Pomorska, Zachodniopomorska i Wielkopolska.

Przy tak licznej grupie osób niezbędna była dobra organizacja, której, jak zwykle, stawili czoła Anna Jurkowska – Pomorska Pełnomocniczka Wojewódzka i Andrzej Ciechowski – Koordynator Makroregionu wraz z zespołem.

Po przeżyciach związanych z nieco wydłużoną – poprzez „test na orientację” w Borach Tucholskich podróżą oraz urozmaicony emocjami przejazd autokaru przez wąskie leśne drogi – nastąpił szczęśliwy finał: podróżników powitali z otwartymi sercami Gospodarze Siedliska nad Wdą – Państwo Ewa i Wiesław Ząbek. Wszyscy trafili w końcu do swoich domków, gdzie atmosferę ogrzewał płonący kominek i czekał ciepły posiłek. Rezydenci zostali podzieleni na trzy drużyny, które miały ze sobą „konkurować” w różnych przedsięwzięciach. Podziału nietrudno było dokonać, gdyż do dyspozycji mieliśmy trzy domy a pieczę sprawowali ich gospodarze – Krystyna, Danuta i Marika.
Wieczorem, po kolacji, organizatorzy zgromadzili specjalistów i wolontariuszy na odprawie, na której został omówiony szczegółowy przydział obowiązków oraz poszczególne punkty programu sesji.



„Ty nad poziomy wylatuj...”, czyli domkowa integracja i tworzenie „Ody do Kartofla”…

Pierwszy wieczór w Starej Rzece uczestnicy spędzili na integracji w swoich domkach. Po wspaniałym bigosie autorstwa pani Krysi zostało nam powierzone pierwsze poważne zadanie. Jego uroczystego ogłoszenia, krążąc po wszystkich domkach, dokonali Ania i Andrzej. Okazało się, iż każdy domek-drużyna musi ułożyć odę na cześć kartofla – motywu przewodniego VII sesji. Oda miała być przedstawiona podczas Święta Pieczonego Kartofla w sobotę.

Każda grupa wybrała własną strategię pracy. Jedni zaliczyli najpierw rozgrzewające ćwiczenia słowne, inni woleli od razu przejść do tematu. Niektórzy rymowali, inni śpiewali, a znaleźli się też tacy, którzy udokumentowali historię całego projektu i wszystkich dotychczasowych sesji. Duch wieszcza na pewno unosił się tego wieczoru nad Starą Rzeką i słowa Mickiewiczowskiej „Ody do młodości” na pewno oddają to, co udało nam się osiągnąć – „Ty nad poziomy wylatuj!”. Wznieśliśmy się na szczyty swoich możliwości!

Początki jednak były trudne, a nawet bardzo trudne i podczas gdy w domkach drugim i trzecim natychmiast zaczęły rozbrzmiewać kartoflane piosenki, domek pierwszy męczył się wyjątkowo... Cel jednak został osiągnięty – wszędzie rozbrzmiewał śmiech, rozmowy a dyskusje na temat treści od ciągnęły się do późnych godzin nocnych. Rano już wszyscy się znaliśmy i nikt chyba nie miał wątpliwości, że stanowimy Drużyny!

ODA DO KARTOFLA - domek 1
ODA DO KARTOFLA - domek 2
ODA KartoflODA - domek 3




Badania okulistyczne i audiologiczne: Osiek, ośrodek “Dobry Brat” oraz rehabilitacja w Starej Rzece
W sobotę, zaraz po śniadaniu, nasi beneficjenci zostali podzieleni na dwie grupy. Pierwsza miała pozostać w Starej Rzece w celach rehabilitacyjnych. Podczas tej sesji postawiliśmy na zajęcia z zakresu czynności dnia codziennego oraz orientację przestrzenną. Beneficjenci pod okiem instruktorów przygotowywali posiłki oraz uczyli się sprzątać. Dzięki rehabilitacji osoby głuchoniewidome mogły poczuć się bezpiecznie w nowych miejscach – zarówno w domkach jak i w lesie. Spacery zaowocowały ponadto zbiorami grzybów, które zostały przekazane do kuchni.

Organizatorzy okazali się również nieco przebiegli, gdyż jednym z konkursowych zadań w ramach zajęć z czynności dnia codziennego było przygotowanie sałatki na ognisko przez mieszkańców każdego domku. Dzięki temu w kuchni nie brakowało rąk do pracy – i to solidnie wykonanej: W życiu nie widziałam tak drobno i dokładnie pokrojonej sałatki - mówi wolontariuszka, która przyglądała się pracy Janusza, osoby głuchoniewidomej z Gdyni. A jakość wykonanej sałatki była bardzo ważna, gdyż wieczorem miała ją oceniać komisja!

Druga grupa natomiast została oddelegowana do busika i pojechała do Osieka na badania, które odbywały się w gościnie u naszego dobrego Brata – czyli w uroczo położonym Ośrodku Rehabilitacyjno-Wypoczynkowym “Dobry Brat”.

Po przybyciu do ośrodka, przekształciliśmy trzy powierzone nam sale w specjalistyczne gabinety. W pierwszym urzędowały panie audiolożki – Magdalena Górka i Magdalena Kosiorowska, które przyjechały do nas z Gdańska, z Audiofonu. W sali bilardowej rządziły okulistki: Katarzyna Jaglak i Maryla Gronkiewicz, a w bibliotece Ania Jurkowska – terapeutka widzenia, która dobierała dla beneficjentów pomoce optyczne, oraz Marta M., która namiętnie robiła zdjęcia. Za koordynację trzech kolejek i pomoc beneficjentom odpowiedzialne były tłumaczki-przewodniczki Marta K. i Ania W.

W oczekiwaniu na swoją kolej, lub zakończenie badań pozostałych uczestników, wielu z beneficjentów udało się na spacer dookoła ośrodka. Miejsce to, położone nad jeziorem Kałębie, jest naprawdę piękne. Ponadto, okolicy dodawała uroku delikatnie unosząca się nad taflą jeziora mgła, cudowna cisza i wszechogarniający spokój.
Badania trwały od 10 do 15. Jako pierwsi zostali przebadani beneficjenci a następnie z naszej pomocy skorzystać mogli mieszkańcy Osieka oraz goście i pracownicy ośrodka “Dobry Brat”. W ramach “Białej soboty” przebadaliśmy: okulistycznie ponad 50 osób (w tym 10 osób GN), audiologicznie 30 osób (w tym 8 osób GN). Z pomocy terapeuty widzenia skorzystało ośmiu beneficjentów.
Gdy zostali przebadani uczestnicy sesji, znów przyjechał gminny busik i odwiózł nas, wraz z garem dymiącej grochówki – darem od „Dobrego Brata” na wspólny obiad – do Starej Rzeki. Przed wyjazdem wręczyliśmy na ręce kierowcy busa dyplom – podziękowanie dla Pani Stanisławy Kurowskiej Wójta Gminy Osiek, za bezpłatny transport oraz pomoc w organizacji „Białej Soboty”.

Jednocześnie, z wielką radością nadaliśmy tytuł Honorowego Wolontariusza Pani Beacie Czachor - Dyrektor ośrodka “Dobry Brat” za gościnę i pomoc. Ponadto, wręczyliśmy dziękczynne dyplomy naszym zaangażowanym specjalistom: okulistkom i audiolożkom.


“Święto Pieczonego Kartofla” czas zacząć!!!

Po powrocie do Starej Rzeki, pysznej grochówce oraz niedługiej sjeście przeznaczonej na doszlifowanie spraw organizacyjnych, nadszedł najbardziej oczekiwany przez wszystkich moment: Święto Pieczonego Kartofla, któremu towarzyszyły liczne atrakcje.

Z domków wygnała nas rozbrzmiewająca na podwórku muzyka, którą mogliśmy usłyszeć dzięki profesjonalnemu sprzętowi i fachowej obsłudze jej właściciela – Henryka. Chwilę popląsaliśmy na trawie a gdy zebrali się wszyscy, rozpoczęliśmy wreszcie drużynowe zmagania

Pierwszą konkurencją były „Wykopki”!. Po dwóch beneficjentów z każdej drużyny -domku musiało gołymi rękoma wykopać jak największą ilość ukrytych pod ziemią na wyznaczonym poletku kartofli. Konkurencja miała trwać trzy minuty, ale długo przed czasem, z imponującym wynikiem 20 odnalezionych (czyli wszystkich zakopanych) ziemniaków wygrał domek drugi.

Kolejny konkurs to „Przeciąganie fury z kartoflami”. Zabawa ta polegała na jak najszybszym przeciągnięciu samochodu (na odcinku około 20 metrów), na którym umieszczono symboliczny worek ziemniaków. Drużyny osiągały zawrotne prędkości (udało się to zrobić w kilka sekund!) i gdyby nie to, iż za kierownicą siedziała i hamowała “żabkę” Marta, zabawa mogłaby okazać się nieco niebezpieczna. Marta jednak działała skutecznie, nic się nikomu oczywiście nie stało, a bezkonkurencyjna okazała się tym razem drużyna domku pierwszego!

Trzecią zabawą była „Kartoflowa sztafeta”, podczas której uczestnicy – stając w szeregu – podawali sobie z rąk do rąk pojedynczo kartofle. Wygrywała ta drużyna, która w najkrótszym czasie przeniosła w ten sposób z koszyczka do wiaderka wszystkie 15 ziemniaków. Konkurs ten wymagał bardzo dobrej współpracy w grupie i początkowo okazał się trudny do rozstrzygnięcia. Spór o zwycięstwo miedzy domkiem pierwszym i trzecim musiała rozstrzygnąć dogrywka. Ku zaskoczeniu wszystkich wygrał ją domek… drugi!

Kolejno, w ramach konkurencji „Gorący kartofel” ostrożnie przenosiliśmy ziemniaki na łyżce z linii startu do wiaderka oraz rzucaliśmy kartoflami do celu. Tu, niesamowitym hartem wykazały się osoby niewidome, które rzucały do wiaderka, w które asystent stukał, dla ułatwienia orientacji, laską. Nie trzeba chyba dodawać iż trafiali, bez większych niż pozostałe osoby, problemów:). Na zakończenie drużynowych zmagań odbyło się, tradycyjne już, przeciąganie liny.
Po tej, wyczerpującej fizycznie części imprezy przyszedł czas na duchowe przeżycia i każda grupa wyśpiewała, wyrecytowała lub wymigała ułożone dnia poprzedniego, wspaniałe „Ody do Pieczonego Kartofla”. W tej konkurencji nie było zwycięzców, wszyscy zaprezentowali wysoki poziom i pierwsze miejsce zajęły trzy ody, ex equo. Tym samym, nadszedł czas na rozstrzygniecie indywidualnego konkursu wieczoru: wybranie Kartoflowej Królowej i Króla!. Do ostatniej chwili konkurencja była owiana tajemnicą. Aby wygrać, uczestnicy którzy zgłosili się do królewskiej konkurencji, musieli jak najszybciej zjeść całego, gorącego, ale na szczęście ugotowanego, ziemniaka. Królewską parą zostali Barbara i Mariusz! Po uroczystej koronacji, królewska para odtańczyła swój pierwszy taniec, z ziemniakiem między czołami.

Towarzyszyły nam także wzruszające momenty. Pierwszy z nich – to podziękowanie za wszechstronną pomoc, serce, czas, cenne wskazówki i pomysły oraz okazywane od samego początku istnienia naszej jednostki wsparcie – w chwilach pięknych i trudnych... Mieliśmy zaszczyt wręczyć tytuł Honorowego Wolontariusza Pomorskiej Jednostki TPG naszemu Przyjacielowi – Krystynie Klugiewicz. Druga niezwykła chwila wieczoru - uroczyście przekazaliśmy jeszcze „ciepłego” wydrukowanego bloga Pomorskiej Jednostki TPG w brajlu, jednostkom szczecińskiej i poznańskiej. Byliśmy bardzo dumni.

Później na dobre już rozpoczęliśmy nasz bal! Tańczyli wszyscy, lub prawie wszyscy, do momentu aż na stół wjechały… kiełbaski! Rozpoczęliśmy wielkie pieczenie, w które świetnie wkomponowało się rozstrzygnięcie konkursu na najlepszą sałatkę, co było ostatnią szansą na zdobycie punktów dla swojego domku. Jak się okazało, przysporzyło to nieco problemów, gdyż każda z nich była inna, ale wszystkie pyszne. W końcu nasz wprawiony w gastronomii juror – Henryk ogłosił werdykt: wizualnie wygrał domek pierwszy, a w kwestii smaku został ogłoszony remis. Po tych wszystkich emocjach, zawodnicy powoli zaczęli rozchodzić się do domków. Było już ciemno, a temperatura nie przekraczała dwóch stopni. Jednakże, mimo zewnętrznego chłodu, rozgrzewała nas radość i satysfakcja z tak udanego przebiegu zabawy, tym bardziej, że w domkach, wcale się jeszcze nie skończyła…:)



Pożegnanie
W niedzielę przyszedł czas na podsumowania i podziękowania. Osoby i zespoły, które zdobyły pierwsze miejsca w kartoflanych konkurencjach zostały uhonorowane dyplomami i drobnymi nagrodami w postaci słodyczy i wykonanej ręcznie przez jedną z naszych wolontariuszek biżuterii. Ponadto, uroczyście nadaliśmy tytuł Honorowych Wolontariuszy Pomorskiej Jednostki Wojewódzkiej TPG Państwu Ewie i Wiesławowi Ząbek, którzy bezpłatnie gościli nas w swoim Siedlisku. Ania i Andrzej, w geście podziękowań, podarowali Gospodarzom upominki wykonane przez osoby głucho niewidome a uczestnicy nagrodzili naszych hojnych Gospodarzy brawami. W ten sposób VII Kartoflana Sesja Rehabilitacyjna dobiegła gońca. Była to ostatnia sesja w ramach projektu PO KL Wsparcie Osób Głuchoniewidomych na Rynku Pracy ale miejmy nadzieję, nie ostatnia na Pomorzu.

Tekst: wolontariuszki Marta Mietlicka i Agnieszka Szyk
Zdjęcia: Ania Jurkowska, Ania Wojciechowska, Agnieszka Szyk, Krystyna Klugiewicz, Marta Mietlicka, Ola Piotrowska, Zbigniew Welenc
Montaż: Ania Jurkowska, Kamila Skalska, Andrzej Ciechowski


ps. aby obejrzeć powoli zdjęcia z albumów - wystarczy kliknąć na album zdjęciowy (otworzy się w nowym oknie).Dla osób mający niedosyt zdjęć ze Starej Rzeki stworzyliśmy "album dla wytrwałych" gdzie jest ponad 400 zdjęć:
http://picasaweb.google.pl/pomorskie.tpg/StaraRzekaDlaWytrwaYch?feat=directlink

niedziela, 25 października 2009

Nabór wolontariuszy

Październik i listopad to tradycyjnie miesiące naboru wolontariuszy. Jeśli zatem chciałbyś do nas dołączyć albo znasz kogoś, kogo mogłoby to zainteresować, to teraz jest najlepszy moment, żeby się z nami w tej sprawie skontaktować. Czymkolwiek się na co dzień zajmujesz – na pewno znajdziesz u nas przestrzeń do działania, która będzie ciekawa dla Ciebie! Zapraszamy!

Jeśli chciałbyś zostać naszym wolontariuszem albo masz jakieś pytania z tym związane, wystarczy, że skontaktujesz się z koordynatorem wolontariatu pracującym w pomorskiej jednostce Dominiką Godlewską pod adresem domel.g@wp.pl

Jeśli więc chciałbyś dodać swojemu życiu smaku, poznać ciekawych ludzi i przy tym przyczynić się do tego, że czyjeś życie będzie radośniejsze, to nie wahaj się tylko pisz lub dzwoń! Możesz też nie pisać i dzwonić, tylko od razu przyjść na spotkanie 29 października (czwartek) na godzinę 17.30 do biura Pomorskiej Jednostki TPG.

źródło: strona www.tpg.org.pl

Biuro Pomorskiej Jednostki TPG w Gdańsku mieści się na ul. Bażyńskiego 32 na terenie Spółdzielni Niewidomych Sinol w pomieszczeniu 226.

Wyświetl większą mapę