W niedzielę 17 maja wyruszyliśmy autokarem do Bydgoszczy.
Po przywitaniu przez Anię i Andrzeja rozpoczęła się nasza przygoda. Podziwialiśmy
krajobraz za oknem. Mijaliśmy pola pełne kwitnącego na żółto rzepaku, pachnący bez –
słowem – piękna wiosna. Tylko deszcz nas trochę straszył, w połowie podróży zaczęło
padać.
Ania przedstawiła plan dnia oraz ogłosiła konkurs. Zostaliśmy podzieleni na grupy,
otrzymaliśmy swój znak rozpoznawczy w postaci kolorowych kół.
Każda grupa otrzymała do wykonania zadanie, które polegało na zebraniu informacji o
wybranym bydgoskim zabytku lub obiekcie.
Po zjedzeniu słodkości i wyśmienitej kawce w cukierni „SOWA”, wyruszyliśmy w drogę.
O godzinie 13:13 przy Starym Rynku, w oknie kamienicy przywitał nas sam Pan
Twardowski - kłaniał się i nas pozdrawiał przy błysku świateł i muzyce.
Naszym przewodnikiem była Ania, rodowita bydgoszczanka. Opowiadała, oprowadzała,
uzupełniała naszą wiedzę.
Byliśmy na Starówce. Oglądaliśmy Pomnik Walki i Męczeństwa Ziemi Bydgoskiej, pomnik
Trzy Gracje – rzeźbę z 1989 roku – anegdotycznie - pomnik został odsłonięty w trudnych
czasach, kiedy na półkach sklepowych był tylko ocet. Trzy kobiety wyszły z pobliskich
kamienic, żeby wspólnie zastanowić się nad tym, co dzisiaj przygotować rodzinie na obiad.
No i w takich smutnych pozach zastygły aż do dziś. Obejrzeliśmy i poznaliśmy w dużym
skrócie, katedrę św. Marcina i Mikołaja.
W okolicach Spichrzów, przy moście na ul. Mostowej, podziwialiśmy umieszczoną na linie
przeciągniętą między brzegami Brdy, balansującą nad wodą rzeźbę - Przechodzącego
przez rzekę.
Byliśmy też na Moście Zakochanych, który łączy Operę Nova z Wyspą Młyńską, tam
świeżo poślubieni małżonkowie zapinają kłódkę a kluczyk wrzucają do rzeki.
Urokliwym miejscem jest Wenecja Bydgoska, gdzie też spędziliśmy kilka miłych chwil.
Wieczorem byliśmy w Operze Nova na balecie „Sen Nocy Letniej” wg komedii Szekspira
gdzie splatały się uczucia ludzi i elfów. Każda z istot szukała miłości. Skończyło się happy
endem.
Po takim uroczym dniu wróciliśmy do Gdańska.
W imieniu swoim i uczestników wyjazdu dziękuję Ani, Andrzejowi, Krystianowi – za pyszny
obiad i super warunki w restauracji, tłumaczom - przewodnikom, tłumaczce języka
migowego za organizację przedsięwzięcia, za wsparcie, za poświęcony czas, za uśmiech i
cierpliwość.
Na koniec dodam, że pogodę Ania trzymała „w ryzach”, padało tylko przez pięć minut,
akurat jak staliśmy pod dachem czekając na tramwaj…
Tekst: Danuta Piaskowska
Spotkanie zostało zrealizowane w ramach projektu
Spotkanie zostało zrealizowane w ramach projektu
„Zielone światło dla aktywnego rozwoju osób głuchoniewidomych”.
Projekt dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w ramach 11.konkursu zadań zlecanych.
Dziękuję za wspaniałą wycieczkę czekam na następną Danusi za pięknie napisaną relacje z wycieczki.Krystianowi i Ani za zrobienie zdjęc.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Henia
Super relacja .
OdpowiedzUsuńFajne fotki.
Odjazdowa wycieczka.
Pozdrawiam.
Ania