czwartek, 12 września 2013

Czerwcowe zabawy w Pomorskiej JW. czyli sobota pełna niespodzianek

W sobotę 29. czerwca wybraliśmy się do wsi Babidół, ok. 30 km od Gdańska. Główne cele na ten dzień to nastawienie się na dopieszczanie naszych zmysłów: poczucie wiatru we włosach i dreszczyku emocji, zapachu czerwcowej łąki, smaku kiełbaski prosto z ogniska a także zaznanie prawdziwej gościnności i atmosfery dobrej zabawy…I czasem zdarza się tak, że wszystko się udaje a niespodzianka goni niespodziankę. Największą – miał być przejazd sportowymi kabrioletami marki Mazda – i oczywiście był. Takich wrażeń nikt się nie spodziewał! Ryk silnika, ostre wiraże i ten wiatr we włosach…Kolejne zapewnili niesamowici, zaangażowani i przyjaźni Gospodarze. Zorganizowali i poprowadzili zawody sportowe w trzech konkurencjach – strzelanie z łuku do dużej kostki siana, strzelanie z wiatrówki oraz rzuty kulami zwanymi „bule”. Doping, emocje, wyrównana walka a jednocześnie, świetna zabawa – tak w wielkim skrócie można podsumować ten fragment popołudnia. A najbardziej niezwykłą niespodzianką był kontakt ze zwierzętami, przebywającymi w azylu prowadzonym przez naszych Gospodarzy – 17 koni, które miały szczęście by tutaj trafić, 2 kozy – Andzia i Przekręt, które nam wszędzie towarzyszyły, 5 kotów, króliki i niezwykła, przesympatyczna, zachowująca się jak pies, ważąca 200 kg świnka o imieniu Lechia. Dosłownie każdy chciał ją pogłaskać, zrobić zdjęcie i spędzić z nią trochę czasu! Skąd Lechia się wzięła w Babimdole i dlaczego tak się nazywa – to z pewnością historia na inną opowieść…Dopełnieniem tej wizyty była piękna, letnia pogoda, wesoło trzaskające ognisko, własnoręcznie upieczone kiełbaski, wspólne rozmowy, znakomita atmosfera, obcowanie z naturą a także możliwość pogłaskania i nakarmienia wszystkich zwierząt, obserwacja ich zachowania, zdobycie wiedzy o ich funkcjonowaniu a także nasza radość, że mogliśmy poczuć się przez moment przydatni i pomóc w rozładunku wielkiej przyczepy z sianem. Pełni wrażeń i dobrej energii opuściliśmy tę zieloną okolicę. I nawet bez smutku – wiemy, że we wrześniu znów spotkamy się w Babimdole – tym razem na jesiennym pikniku. 
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz