piątek, 17 września 2010

AUTOKAREM NA OLIMPIADĘ DO STĘŻYCY

Zachęceni ubiegłorocznym sukcesem, dobrymi opiniami i miłymi słowami, które do nas dotarły a przede wszystkim widząc jak ogromne korzyści niosą systematycznie organizowane spotkania – podjęliśmy się ogromnego wyzwania: Pomorska Jednostka jest organizatorem i gospodarzem
II Olimpiady Osób Głuchoniewidomych w Konkurencjach Przeróżnych o Puchar Przechodni Pomorskiego Pełnomocnika TPG
Zależy nam bardzo aby członkowie naszego Klubu mogli się jak najczęściej spotykać, poszerzać – również poza granice województwa – krąg znajomości, wspólnie spędzać czas; sympatie i przyjaźnie nie znają przecież granic...
25 września, w sobotę, spotkamy się w malowniczym zakątku Kaszub – w Stężycy k/Kartuz, dokąd zawitają osoby głuchoniewidome z województw: pomorskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego – beneficjenci projektu „Wsparcie osób głuchoniewidomych na rynku pracy II”.
Olimpiada odbędzie się na Stadionie Orlik – wystartują w niej 4 drużyny – Gdańsk 1 i Gdańsk 2 – reprezentanci Pomorskiej JW., przedstawiciele Szczecina (Zachodniopomorska JW) oraz Poznania (Wielkopolska JW).
Liczymy na obecność wielu honorowych gości, owocną integrację, zdrową rywalizację, aktywne spędzenie wolnego czasu, nawiązanie nowych znajomości a przede wszystkim – dobrą zabawę.

PROGRAM

8:00 wyjazd autokarem sprzed siedziby PJW w Gdańsku, ul. Bażyńskiego 32, przejazd na trasie Gdańsk – Żukowo – Kartuzy – Smętowo Chmieleńskie – Stężyca
10:00 ceremonia otwarcia Olimpiady
10:15 bieg na 60 m
10:30 skok w dal
10:50 bieg spętanych trójek
11:00 mecze eliminacyjne turnieju piłki dźwiękowej
11:15 bieg na 60 m z przewodnikiem
12:00 pchnięcie kulą
12:40 bieg z fajerką
13:00 kręcioła
13:30 finał piłki dźwiękowej
13:45 przeciąganie liny
14:15 ogłoszenie wyników, wręczenie medali i Pucharu Pełnomocnika PJW
14:45 grochówka
16:00 wyjazd do Gdańska

Serdecznie zapraszamy do Stężycy!
Anna Jurkowska

czwartek, 16 września 2010

Pomorska Jednostka TPG na rejsie „Małe Kilimandżaro – Mazury 2010” Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”

W dniach 13-17 września, na Mazurach, odbył się naprawdę wyjątkowy rejs. Fundacja Anny dymnej „Mimo Wszystko” zorganizowała go dla 10 niepełnosprawnych uczestników oraz wspierających ich wolontariuszy.

Uczestnicy musieli wywalczyć sobie udział w rejsie, pisząc list w którym przekonywali dlaczego to właśnie oni powinni popłynąć i zdobyć do „Małe Kilimandżaro”. Konkurencja była duża, ale udało się! Jednym z 10 laureatów był nasz podopieczny Karol Klein, z Gdyni. Jednym z 5 wolontariuszy-pomocników sterników byłam ja, Marta Mietlicka, wolontariuszka PJW TPG. Razem stanowiliśmy więc silną reprezentację TPG na tak ważnym i medialnym rejsie.

Karol przybył na rejs w poniedziałek, prosto z zawodów sportowych, które odbywały się w weekend w Gdańsku i Szczecinie. Po oficjalnym rozpoczęciu rejsu, przedstawieniu wszystkich uczestników, wolontariuszy, pomocników sterników oraz sterników rozpoczęliśmy nasz rejs. Po rozpakowywaniu bagaży, wywiadach dla mediów oraz pierwszym jachtowym obiedzie wypłynęliśmy z Portu Stranda w Giżycku w kierunku Sztynortu. Karol trafił do bardzo roześmianej i umuzykalnionej załogi. Od pierwszych chwil na twarzy gościł ogromny uśmiech – żeglarstwo szybko podbija podatne serca.

Pierwszym odwiedzonym portem był Sztynort, gdzie wieczór spędziliśmy przy ognisku. Pogoda we wrześniu na mazurach już nie rozpieszcza, więc ogrzewaliśmy się przy ogniu śpiewając szanty i poznając się lepiej. Kolejno odwiedziliśmy Węgorzewo, Port Kal oraz Kietlice, skąd wróciliśmy, ja do rodzinnych obowiązków, Karol na kolejne zawody, do Grudziądza.

Atmosfera rejsu z każdym dniem zmieniała się, z każdym dniem poznawaliśmy się lepiej, oswajaliśmy się coraz bardziej ze swoimi lękami, zdobywaliśmy nasze indywidualne Kilimandżara. Dla niektórych był to lęk przed wodą, pogodą, przechyłami, nieznanym towarzystwem, obcymi miejscami. Zawiązywały się przyjaźnie, rosło zaufanie… żeglarstwo zbliża i wiąże. Nie można tego zrozumieć ani wytłumaczyć słowami – by to zrozumieć i poczuć trzeba popłynąć. Dlatego trzeba było być na tym rejsie by zrozumieć jaka zmiana zaszła w każdym z nas przez zaledwie kilka dni, jak bardzo poczuliśmy się grupą, załogą, rodziną.

Ja na mazurach poznałam nową ekipę wspaniałych, pełnych energii i zapału ludzi, zaprzyjaźniłam się z Fundacją, której poczynania śledziłam i chciałam poznać „od kuchni”, opowiadałam o naszym TPG, zżyłam się z załogą i zawiązałam przyjaźnie oraz znajomości, które mam nadzieję, nie skoczą się wraz z końcem rejsu.

Karol poznał żeglarstwo, oswoił się z przechyłami, których na początku nieco się bał, nauczył sterować, wiązać węzły oraz zyskał promienny uśmiech, który pojawiał mu się na twarzy za każdym razem gdy pytano, czy na pewno nie żałuje, iż na rejs się wybrał.

Był to rejs wyjątkowy i niepowtarzalny. Wszyscy mamy nadzieję, że nie ostatni!

Tekst: Marta Mietlicka

środa, 15 września 2010

Projekcja filmów i spoktanie z reżyserem Ryszardem Bilarskim

Ryszard Bilarski_1958
Ryszard jest głuchoniewidomy – ma uszkodzone dwa podstawowe zmysły – wzrok i słuch. Funkcjonuje jako osoba całkowicie głucha a jego ostrość wzroku jest bardzo obniżona. Pomimo problemów z komunikacją, to bardzo aktywny, otwarty na kontakty z innymi ludźmi człowiek.
Od 1976 roku jest zatrudniony w Spółdzielni Niewidomych Sinol w Gdańsku. Jest cenionym pracownikiem – pomysłowym, zaradnym, wiele rzeczy potrafi naprawić i wykonać. Ponadto jest pogodny, uczynny, punktualny. Samodzielnie dojeżdża do pracy – porusza się z białą laską, w inne – znane sobie miejsca również potrafi dotrzeć sam. Chętnie pomaga w domu, robi zakupy. Przez wiele lat jego świat ciemności i ciszy składał się z wyjścia do pracy i powrotu do domu gdzie siedząc w swoim pokoju oglądał telewizję.
Od stycznia 2008 roku Ryszard jest członkiem Regionalnego Klubu Osób Głuchoniewidomych, który działa przy Pomorskiej Jednostce TPG w Gdańsku. Bardzo chętnie uczestniczy w spotkaniach, wycieczkach, imprezach plenerowych – nareszcie spotyka osoby z którymi może się porozumieć, które mają cierpliwość i chęci aby go wysłuchać i zrozumieć. Pasja Ryszarda to dokumentowanie na taśmie filmowej zdarzeń, w których uczestniczy – aby potem oglądać je raz jeszcze i się nimi cieszyć. Pomysł zakupu kamery, nakręcenia pierwszego filmu powstał przed wyjazdem na turnus rehabilitacyjny dla osób głuchoniewidomych. Taki wyjazd był całkowicie nowym doświadczeniem dla Ryszarda – nigdy nie jechał pociągiem, nigdy nie opuszczał rodzinnego domu – a teraz miał wyjechać aż do Darłówka. Zdawał sobie sprawę, że nie będzie mógł opowiedzieć Mamie o swoich przeżyciach, o tym co zobaczył – pomyślał więc, że nakręci film.
Osłabiony wzrok nie przeszkadza w dokumentowaniu rzeczywistości. Ryszard filmuje a jego pomocnikiem jest oko kamery, które w momencie zapisywania obrazu widzi lepiej od operatora. A potem, przy odtwarzaniu zebranego materiału, następuje ogromna radość, ponieważ dopiero wtedy Ryszard może dokładnie obejrzeć obrazy i zdarzenia, które zarejestrował, a które dla Jego słabego wzroku i ograniczonego pola widzenia nie byłyby dostępne. Taki świat jest barwny, ciekawy, pełen radosnych wspomnień, tętni życiem...i to tak różnym od tego, które zajęło mu aż 50 lat.

Podczas wieczoru autorskiego odbyła się projekcja filmów reżyserii Ryszarda Bilarskiego. Anna Jurkowska i Andrzej Ciechowski opowiedzieli o działaniach Pomorskiej Jednostki TPG jak i możliwości udziału  w projekcie "Wsparcie osób głuchoniewidomych na rynku pracy II" oraz przybliżyli sylwetkę Ryszarda Bilarskiego. Na koniec odbyła się rozmowa podczas której autor filmów opowiadał o swojej pasji i wydarzeniach, które filmował. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć:

Zdjęcia: Marta Mietlicka
Tekst: Informator projektu "Sopot, ul.Sztuki"